Z Cisnej na dalszą część trasy prowadziła kładka nad rzeką, a tuż za nią, kilkukilometrowe podejście na Małe Jasło. Podejście to charakteryzował jeden nowy element – było największe do tej pory ! Z ziemi wystawały korzenie drzew, stromo jak cholera i sznur „biegaczy” wspinających się...

Kiedy dowiedziałem się z maila, że z listy rezerwowej  wraz z żoną dostałem się na główną listę uczestników XV Biegu Rzeźnika, ogarnęła mnie euforia i radość, a zarazem zalała fala obawy i niepokoju. ...

Zgodnie z majowymi założeniami, czerwiec okazał się miesiącem, w którym dużo się działo. Śmiało mogę stwierdzić, że był to...

Po kwietniowym maratonie, który był jednym z tegorocznych startów docelowych oraz relaxem w dalszej części tego miesiąca, o którym pisałem TUTAJ, w maju przyszedł czas na zbieranie plonów z przygotowań do królewskiego dystansu. ...

Marzec był dla mnie miesiącem, w którym wszedłem w końcową fazę przygotowań do startu maratońskiego. Było to typowe, bezpośrednie przygotowanie startowe. Był to również miesiąc, w którym zacząłem pisać swój dzienniczek treningowy w tradycyjnej formie, co okazało się strzałem w dziesiątkę (swoją drogą bardzo pomocny...