Nowy rok, nowe cele. U mnie cel główny bez zmian - złamanie 3 godzin na królewskim dystansie. Pierwszy miesiąc nowego roku rozpocząłem w pełni sił...

Po leniwym grudniu, w którym zmagałem się z chorobą swoją oraz najbliższych, przyszedł Nowy Rok, a wraz z nim ostra praca pod nowy sezon. Muszę przyznać, że powrót do jakiejkolwiek zadowalającej dyspozycji przychodził mi bardzo trudno. Nogi ciężkie, tętno kosmiczne, a waga jakby również się...