Podsumowanie lipca 2020

Loading

Na lipiec czekałem jak na kolędę. Od dawna miałem zaplanowany obóz biegowy z Arturem Kozłowskim, który stał pod znakiem zapytania w związku z panującymi obostrzeniami dotyczącymi COVID-19. Na szczęście wszystko poszło po mojej myśli i od 6 do 12 lipca, dane mi było trenować w silnej ekipie w Jakuszycach, ale zacznijmy od początku.

W pierwszym dniu lipca – w środę, miałem zaplanowane 12km drugiego zakresu po 4`10/km. Warto wspomnieć, że nigdy nie robiłem drugiego zakresu w takim tempie. Napiszę tylko, że słońce mnie sponiewierało i wyciągnąłem z tego treningu 6km po 4`08 i 6km po 4`31, za to wróciłem z mocną opalenizną… W sobotę standardowo płotki, w niedzielę 20km BNP i ruszam na obóz ! W temacie obozu planuję odrębny wpis, więc powiem tylko tyle, że łącznie w tym tygodniu nabiegałem 116 km w górskim klimacie, w fantastycznym towarzystwie. Wróciłem mocno naładowany treningami i wykładami.

Po obozie, treningi kontynuowałem w schemacie siły biegowej, drugiego zakresu, sprawności, jednak doszły treningi wytrzymałości tempowej zamiast niedzielnych wybiegań. W połowie miesiąca, robiłem już drugi zakres 8km po 4`06/km + 2 dodatkowe kilometry – 3:49 min i ostatni 3:39 min. Forma szybowała, treningi górskie ewidentnie oddawały. Czułem się mocny. W tym okresie biegałem również na bieżny 400/400 w tempach ok. 74 sek. W drugiej połowie miesiąca wykonałem najmocniejszą jednostkę do tej pory, czyli BC2/3 10km. Planowo miałem zrobić  6km x 4`10 + 4km poniżej 4`00/km. Wyszło to tak:  3`57+4`05,+4`07,+4`03+4`03+4`03+3`58+3`54+3`48+3`44. Pierwszy raz w życiu zrobiłem 10km na treningu poniżej 40min, a dokładnie 39:41 !

W tym samym tygodniu – w niedzielę miałem w planie 5x1km po 3`30/km w przerwie 2 minuty, których niestety nie wykonałem zgodnie z planem. Po 2 odcinkach  (3`24 i 3`28), przy trzecim odcinało mnie. Tętno szybowało pod sufit i trening zaczął mi usiekać. Skróciłem zatem odcinki do 500m i przerwy do 1min. Pomiar zakwaszenia po treningu pokazał 10,8 mmol ! Temperatura 28 stopni mnie zabiła, pierwszy raz miałem odruch wymiotny podczas walki o czas. Ostatni tydzień lipca spokojny – siła biegowa, steady aerobic 14km (średnio 4`30/km) i regeneracja przed zawodami 2 sierpnia – Pszczyński Bieg Carbo Asecura.

Podsumowanie lipca:

Lipiec zakończyłem z kilometrażem 368km. Obóz w Jakuszycach mocno podbił moją dyspozycję, a ponadto poznałem fantastycznych ludzi. Śmiało mogę powiedzieć, że w tym miesiącu miałem najlepszą dyspozycję formy, podczas mojej dotychczasowej realizacji letniego planu. Czy będę mógł swoją dyspozycję przełożyć na start docelowy na królewskim dystansie ? Powoli odwołują imprezy biegowe, ale jeszcze mam nadzieję… Czas pokaże !

Brak komentarzy

Liczba komentarzy